Fifka i żulik czyli domowa kuchnia łódzka
Anna Wojciechowska
Cena: 34 zł
„Fifka i żulik, czyli domowa kuchnia łódzka” to niewątpliwie nasz bestseller. Pierwsze wydanie z 2014 r. już się wyczerpało, a w odpowiedzi na liczne zapytania, w lipcu 2017 r. przedstawiliśmy Czytelnikom nowe, uzupełnione wydanie. Co istotne, tym razem jest to książka w twardej oprawie, nie ma więc ryzyka że nawet intensywne użytkowanie książki w kuchni spowoduje jej zniszczenie.
W książce tej przedstawiamy niezwykle ciekawy element łódzkiego dziedzictwa – naszą lokalną kuchnię. Autorka, Anna Wojciechowska, zebrała zbiór 67 przepisów (w pierwszym wydaniu było ich 50) na zupy, przekąski, dania główne i desery – wszystko to dania typowo łódzkie, takie jakie jadano w jej rodzinie. Wśród nich są oczywiście zalewajka i prażoki, ale także szczawiowa, żulik, chałka, czy płucka. Kuchnia tania i prosta, a potrawy takie jakie jadano dawniej w robotniczej Łodzi.
Książka została wspaniale uzupełniona fotografiami autorstwa Damiana Kruhelskiego. Zapraszamy do lektury i odkrywania dawnych łódzkich smaków!
Ze wstępu do drugiego wydania książki:
Trzy lata temu, wprowadzając na rynek pierwsze wydanie książki pt. „Fifka i żulik, czyli domowa kuchnia łódzka”, oddawałam ją w Państwa ręce z wielkim niepokojem. Zastanawiałam się, czy zawarte w niej przepisy właściwie uchwycą charakter kuchni łódzkiej, którą pamiętają Łodzianie. Odbiór książki przerósł moje najśmielsze oczekiwania, a wszelkie słowa uznania i podziękowania dodały mi skrzydeł. Jestem ogromnie wdzięczna za wszystkie opinie, serdeczne rozmowy oraz niekończące się dyskusje na temat regionalnych potraw. Cieszę się, że moje sentymentalno-nostalgiczne podejście do „łódzkiej” kuchni dostarczyło Państwu wielu wspomnień i inspiracji, zachęcając do przyrządzania domowych dań.
Wspomniane dyskusje i spotkania kulinarne z łodzianami dały mi bodziec do dalszych poszukiwań i zamieszczenia w kolejnym wydaniu książki siedemnastu nowych przepisów, które – mam nadzieję – uzupełnią niedosyt powstały przy pierwszej edycji. Jestem przekonana, że wielu z Państwa na nowo odkryje zapomniane dania, które znowu połączą nas przy wspólnym stole. Doskonale wiemy, że „domowe jedzenie scala ludzi, łączy rodzinę i buduje więzi”.